sobota, 20 października 2012

28. WFF: dzień 7-8

fot. Rafał Nowak


Rozpoczął się ostatni weekend Festiwalu. Ostatnia szansa żeby zobaczyć świetną "Śnieżkę" (recenzja TUTAJ) , doskonały dokument "Pablo" (recenzja TUTAJ) i przedostatni dzień Rodzinnego Weekendu Filmowego (duże dzieci też się mogą dobrze bawić :) podsumowanie TUTAJ . Oprócz tego odjechane "Pervertigo" (TUTAJ) i "Drodzy zdradzeni przyjaciele" (TUTAJ)

Tymczasem zapraszamy do przeczytania naszych rekomendacji z czwartku i piątku.

Dzień 7

Agnieszka poleca:


Zagrywka Czarnego (Black’s Game), reż. Óskar Thór Axelsson, Islandia 2012
Odkrycia
Kulisy działania mafii narkotykowej w Islandii pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Przestępczy świat podziemia obserwujemy z punktu widzenia Stebbiego – młodego mężczyzny, który przypadkowo znalazł się w biznesie dzięki kumplowi z dzieciństwa. Wydarzenia. Film poraża autentycznością i trzyma w napięciu do ostatniej chwili! Scenariusz powstał na podstawie gangsterskiego bestsellera Stefána Máni „Black Course”.

Natalia poleca:


Panie, Panowie – Ostatnie cięcie (Final Cut – Ladies & Gentleman), reż. György Pálfi, Węgry 2012
Pokazy Specjalne
Archetypiczna ekranowa historia miłosna po mistrzowsku zmontowana z ujęć (i równolegle muzyki!) z ponad pięciuset filmów – od „Avatara”, przez „Podziemny krąg” i „Słodkie życie”, aż po „Metropolis”. Uważne oko wytropi również polskie akcenty w postaci znajomych twarzy Lindy, czy Cybulskiego. „Ostatnie cięcie” to świetny formalny eksperyment, który ogląda się z zapartym tchem niczym tradycyjną fabułę. Nade wszystko to jednak wciągająca zabawa-quiz dla wszystkich kinomaniaków, ile tytułów filmów w tej układance uda się odgadnąć. Czas start!

Marcin poleca:


Nienawiść (Boghz) reż. Reza Dormishian, Iran 2012
Konkurs Międzynarodowy
 Jaleh i Hamid to mieszkający w Stambule potomkowie irańskich imigrantów. Mają plan, który pozwoli odmieni ich los, ale do jego realizacji potrzebują – jakżeby inaczej – pieniędzy. Skąd je wziąć? Oczywiście – najlepiej ukraść. Pełna sztuczek narracyjnych i zabaw z montażem jazda bez trzymanki.



 Dzień 8


Patrycja poleca:

 

Le tableau  (Obraz), reż.Jean-François Laguionie, Francja, Belgia, Szwajcaria 2011
Rodzinny Weekend Filmowy
Dopracowana w każdym szczególe i niezwykle malarska animacja, rozgrywająca się na obrazach inspirowanych twórczością Matisse’a, Draine’a, Bonnarda, Gaugaina czy Miro. Zachwycająca lekcja historii sztuki, a także wzruszająca przypowieść o uniwersalnych wartościach: odwadze, przyjaźni, miłości i przebaczeniu. Prosta historia opowiedziana w piękny sposób – nie tylko dla dzieci.

 

Natalia poleca:


Stoiczkow (Stoichkov), reż. Borislav Kolev, Bułgaria 2012
Konkurs Dokumentalny
Film to bardzo jednostronny (niemalże pochwalny), ale charyzma i poczucie humoru butnego Christo Stoiczkowa wynagradzają wszystko i sprawiają, że obraz wciąga bez reszty, niezależnie od tego czy interesujemy się piłką nożną czy nie. Pasjonaci tematu również jednak nie powinni się zawieść – dokument obfituje w archiwalne zdjęcia, nagrania oraz rozmowy z innymi głośnymi nazwiskami futbolu, np. Johanem Cruyffem. A żeby było ciekawiej zamknięty zostaje w klamrę ulubionego filmu lewonożnego napastnika FC Barcelona, „Wszystko jest miłością”. (Dodatkowy punkt dla reżysera, Borisa Koleva, który ku uciesze gawiedzi zakończył sesję Q&A okrzykiem „Ok, boys! Let's go drink vodka!”)

Krystian poleca: 


Ciężkie dziewczyny (Dicke Mädchen), reż Axel Ranisch, Niemcy 2011
Konkurs Wolny Duch
Chyba do tej pory mój najdziwniejszy film Festiwalu. Warto wspomnieć, że tytułowych ciężkich dziewczyn nie ma, za to jest dwóch grubych facetów, którzy zupełnie nieporadnie zapałają do siebie uczuciem. Mistrzowska rola babci z którą mieszka jeden z głównych bohaterów (w rzeczywistości babcia reżysera, była gościem WFF). W dużej mierze improwizowana komedia, nakręcona w 3 tygodnie za 500 euro (wszystko poszło na bułki i benzynę). Jednak w tym wszystkim jest metoda - jest zabawnie, dziwnie, choć momentami obleśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz