środa, 22 października 2014

30.WFF: "Istintobrass", reż. Massimiliano Zanin

Istintobrass, reż. Massimiliano Zanin, Włochy 2013, 94 min.


Dupa jest zwierciadłem duszy - ten cytat Tinto Brass winien mieć wypisany na wizytówce (zaraz pod zdjęciem z dogasającym cygarem w jednej, i krągłym pośladkiem długonogiej modelki w drugiej dłoni). Nic bowiem nie wyraża dosadniej jego nieposkromionego dystansu do świata, niż rysujący się gdzieś spod grubych jak dna butelek szkieł uśmiech zawadiaki i świadomego siebie artysty. Reżyser i montażysta, enfant terrible włoskiego kina, filmowiec zaliczany w poczet największych artystów światowej kinematografii. A przy okazji nonkonformista i obrazoburca, który z beztroskim cynizmem przełamał w kinie lat 70. konwencjonalne ujęcia objętych tabu motywów seksualności i śmierci.



Trumna i erotyka; kolaż zdawać by się mogło tak niespójny i nieprzyzwoity, jak to tylko możliwe. I taki właśnie, ni mniej ni więcej, jest i sam Tinto Brass. Dokument Istintobrass zarysowuje portret twórcy z właściwym samemu przedmiotowi opowieści dystansem i buńczucznością. Za świadectwo Massimiliano Zanin obiera zarówno wypowiedzi samego Brassa, jak i rozmowy z byłymi współpracownikami i krytykami, przeplatane fragmentami dzieł reżysera. Wszystko to składa się na obraz możliwie szeroki i panoramiczny, nie nacechowany żadnym odgórnie narzuconym werdyktem. Zdawać by się mogło - najbliższy prawdzie.

A prawda szokuje. Nagie pośladki i swastyka koegzystują w kinie Brassa w zupełnie kuriozalnej symbiozie. Ciężkie spotyka się z lekkim, tragiczne z dowcipnym, a za punkt wyjścia, wcześniej czy później, i tak, niezależnie od tytułu, obrać by można wiodącą prym seksualność. Podobnie dzieje się i w dokumencie Zanina. Na każdym kroku wybrzmiewa tu niemal filozoficzna fascynacja erotyką; kontrasty zamiast się ścierać, współgrają w enigmatycznej harmonii. Tinto Brass wyprowadził pornografię na piedestał sztuki, nadając jej tym samym nie tylko estetyczny, ale i etyczny wyraz. Warto zatem porzucić mieszczańską przyzwoitość. Seks jest czystą przyjemnością - mawiał Tinto. Podobnie jak i film Zanina.

Zuzanna Kowalczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz