Włóczykij w habicie
„Będę się więcej modlić” –
obiecuje siostra Anna. Zamiast tego odkłada Pismo Święte na bok, zakłada
górskie buty i naciąga żółtą czapkę, by wyruszyć w samotną wędrówkę po
tybetańskich szlakach. W otoczeniu majestatycznego krajobrazu duchowa przemiana
zakonnicy kłuje w oczy w każdej sekundzie projekcji.
Pierwszym
słowem, jaki przychodzi do głowy na określenie najnowszego filmu Iwana
Vyrypajewa, jest przymiotnik "prosty". Nieskomplikowana
fabuła, którą zawrzeć można w jednym zdaniu, narracja charakterystyczna dla
nurtu slow cinema, gdzie każdy gest bohaterki urasta do rangi świętości, dialogi, których sens pływa już po powierzchni.
Tym samy twórca zwalnia widza z obowiązku „przepracowania” filmu, a stopniowo
wyciszenie przeradza się w monotonię. Rosyjski reżyser ukuł w „Zbawieniu”
schemat, którego sztywno przestrzega przez cały czas: panoramy gór przeplata
dialogami z nieznajomymi, jakich siostra spotyka na swej drodze ku przemianie.
Same rozmowy zaś, czy to z osobliwą turystką ( w tej roli Karolina Gruszka) lub
amerykańskim muzykiem rockowym, trącą coelhoszczyzną.
fot. materiały prasowe |
Vyrypajew tworząc „Zbawienie”
otoczył się stałymi współpracownikami. Oprócz swojej ulubionej aktorki, a prywatnie także żony, Karoliny, na
plan zaprosił również Andreya Naydyonova. Niewątpliwie zdjęcia operatora,
współpracującego z rosyjskim twórcą przy „Euforii” (2006) czy eksperymentalnym
„Tlenie” (2009) są największą zaletą tego poematu o wewnętrznej
metamorfozie. Na tle górzystej krainy mniszka często stanowi jedynie znikomy
punkt, a monstrualne pasma wzgórz iskrzą się boskim blaskiem.
Na Otwartym Rosyjskim Festiwalu
Filmowym w Soczi odgrywająca rolę zakonnicy, Polina Grishna, otrzymała za „Zbawienie”
nagrodę dla najlepszej aktorki. Jak więc widać, rosyjskie kino nie ucieka od
filmu nie tyle „religijnego”, co „duchowego”, stawia też na debiuty. Miejmy
nadzieję, że artystka dołączy do trupy Vyrypajewa, a sam reżyser powróci do
swych sprawdzonych pomysłów.
Marta Kapelan
Marta Kapelan
"Zbawienie" (Rosja, 2015) reż. Iwan Vyrypajew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz