niedziela, 18 października 2015

31. WFF: "Przebaczenie", reż. Petri Kotiwca

Skandynawski szantaż emocjonalny

Petri Kotwica wie, jak wywołać podskórny ból, wprowadzić w drganie wszystkie struny emocji i zasiać moralne wątpliwości. Nie epatuje uczuciami, chowa je pod powierzchnią, dlatego uwolnione uderzają z jeszcze większą siłą. „Przebaczenie” nie zaskakuje fabułą, technicznymi rozwiązaniami czy tonem opowieści, ale mimo wszystko buduje niesamowity nastrój przygnębienia i przegrania.

Dwoje prawych i religijnych ludzi jest na początku swojej wspólnej drogi życiowej. Martin (Eero Aho) jako ksiądz cieszy się zaufaniem i szacunkiem parafian, jego żona Kiia (Laura Birn) wiernie mu towarzyszy na spotkaniach i podczas mszy (jest organistką). Bije od nich ciepło miłości i dobro wypisane na twarzy. Tym trudniej jest nam odnaleźć skazę, znienawidzić ich postawy czy kwestionować zachowania, kiedy podczas jazdy samochodem Kiia powoduje wypadek. Przedwczesne skurcze porodowe sprawiają, że oboje z mężem znikają z miejsca wypadku, zostawiając rannego mężczyznę. Z każdym dniem narasta sieć kłamstw, wątpliwości i poczucia odpowiedzialności. Krystaliczny ksiądz przestaje być wzorem cnót i odwagi, staje się zagubionym i przestraszonym samcem, który walczy o szczęście własnej rodziny.



Po fantastycznym „Turyście” Rubena Ostlunda, w którym sytuacja ekstremalna obnażała ludzkie słabości, pozbawiała ich masek i kompromitowała rozumienie męskości jako ucieleśnienia odwagi i waleczności, otrzymaliśmy surową odpowiedź. Po raz kolejny widzimy w skandynawskim kinie, że kobiety są bardziej zdecydowane i gotowe konfrontować się z trudnymi sytuacjami.  To one potrafią ponosić konsekwencje swoich czynów, nie chowają głowy w piasek, szukając absurdalnych usprawiedliwień dla złych zachowań.


„Przebaczenie” jest emocjonalnym szantażem i trudno uciec od tej kategoryzacji, szczególnie że reżyser wykorzystuje wszystkie chwyty, aby wzruszać, szokować i złościć. Mimo to tworzy pełnokrwistych bohaterów, za którymi w napięciu podążamy i staramy się zrozumieć ich postawy. Wytłumione barwy pozwalają na chłodny dystans, który zostaje wielokrotnie przełamany przez angażującą muzykę. Skandynawska powściągliwość, podkreślana przy okazji dyskusji o „Obcym niebie” Dariusza Gajewskiego, daje przytłaczające wrażenie i dlatego każda wyrażona emocja dociera ze zdwojoną siłą. 

Małgorzata Czop

"Przebaczenie", reż. Petri Kotwica, Finlandia, Irlandia (2015)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz