Skandynawski szantaż emocjonalny
Petri Kotwica wie, jak wywołać podskórny ból, wprowadzić w
drganie wszystkie struny emocji i zasiać moralne wątpliwości. Nie epatuje
uczuciami, chowa je pod powierzchnią, dlatego uwolnione uderzają z jeszcze
większą siłą. „Przebaczenie” nie zaskakuje fabułą, technicznymi rozwiązaniami
czy tonem opowieści, ale mimo wszystko buduje niesamowity nastrój przygnębienia
i przegrania.
Dwoje prawych i religijnych ludzi jest na początku swojej
wspólnej drogi życiowej. Martin (Eero Aho) jako ksiądz cieszy się zaufaniem i
szacunkiem parafian, jego żona Kiia (Laura Birn) wiernie mu towarzyszy na
spotkaniach i podczas mszy (jest organistką). Bije od nich ciepło miłości i
dobro wypisane na twarzy. Tym trudniej jest nam odnaleźć skazę, znienawidzić
ich postawy czy kwestionować zachowania, kiedy podczas jazdy samochodem Kiia
powoduje wypadek. Przedwczesne skurcze porodowe sprawiają, że oboje z mężem
znikają z miejsca wypadku, zostawiając rannego mężczyznę. Z każdym dniem
narasta sieć kłamstw, wątpliwości i poczucia odpowiedzialności. Krystaliczny
ksiądz przestaje być wzorem cnót i odwagi, staje się zagubionym i
przestraszonym samcem, który walczy o szczęście własnej rodziny.
Po fantastycznym „Turyście” Rubena Ostlunda, w którym
sytuacja ekstremalna obnażała ludzkie słabości, pozbawiała ich masek i
kompromitowała rozumienie męskości jako ucieleśnienia odwagi i waleczności,
otrzymaliśmy surową odpowiedź. Po raz kolejny widzimy w skandynawskim kinie, że
kobiety są bardziej zdecydowane i gotowe konfrontować się z trudnymi sytuacjami.
To one potrafią ponosić konsekwencje swoich
czynów, nie chowają głowy w piasek, szukając absurdalnych usprawiedliwień dla
złych zachowań.
„Przebaczenie” jest emocjonalnym szantażem i trudno uciec od
tej kategoryzacji, szczególnie że reżyser wykorzystuje wszystkie chwyty, aby
wzruszać, szokować i złościć. Mimo to tworzy pełnokrwistych bohaterów, za
którymi w napięciu podążamy i staramy się zrozumieć ich postawy. Wytłumione
barwy pozwalają na chłodny dystans, który zostaje wielokrotnie przełamany przez
angażującą muzykę. Skandynawska powściągliwość, podkreślana przy okazji
dyskusji o „Obcym niebie” Dariusza Gajewskiego, daje przytłaczające wrażenie i
dlatego każda wyrażona emocja dociera ze zdwojoną siłą.
Małgorzata Czop
"Przebaczenie", reż. Petri Kotwica, Finlandia, Irlandia (2015)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz