poniedziałek, 12 marca 2012

Filmowa Geometria

Trójkąty, czworoboki…któż nie pamięta ciarek na plecach, jakie wywoływała lekcja geometrii. Jednak niektórzy reżyserzy udowadniają, że z figurami geometrycznymi da się zrobić rzeczy znacznie ciekawsze niż wyliczanie pola i obliczanie delty. Miłość, zazdrość i nienawiść. Cynizm, sarkazm i orgazm. Wydobywają na ekranie to wszystko (i więcej!) za pomocą kilku tylko postaci. Oto krótka lista filmów, których obsada jest znacznie krótsza niż Wasza lista zakupów.

Nóż w Wodzie, reż. Roman Polański

Jacht, kobieta i oni. Jeden stary i jeden młody. Stary ma jacht, młody…nóż sprężynowy.
Zblazowany kabotyn i buntownik w stylu Jamesa Deana. Konformizm i bunt. Metoda i szaleństwo. Za sterami Roman Polański, więc możemy być pewni, że będzie ciekawie.



Sleuth, reż. Joseph Mankiewicz

Z pozoru duet, ale jednak ( jak się przekonacie) tercet. Misterna rozgrywka pomiędzy dwoma angielskimi dżentelmenami i dwoma pokoleniami, które uosabiają Laurence Olivier i młody Michael Caine. Czyli tradycyjne brytyjskie Splendind Isolation kontra Swinging London. Gra, której celem jest upokorzenie drugiej strony. Choć brzmi to ponuro, film lekki i przyjemny. Remake z 2007 należy sobie darować.



Casablanca, reż. Michael Curtiz

Chociaż nie brakuje tu całkiem malowniczych postaci drugoplanowych to jednak wszystko, co najważniejsze rozgrywa się w trójkącie równobocznym o bokach Rick-Ilsa-Laszlo. Zachęcanie do obejrzenia jest chyba niepotrzebne. Klasyk klasyków.



Rzeź, reż. Roman Polański

Znów wchodzimy na pokład kpt. Polańskiego. Tym razem w towarzystwie pań Foster i Winslet oraz panów: Walzta i Reily’ego. Z tej czwórki tylko ten ostatni nie ma domu pozłacanego rycerzyka (jeszcze!). To powinna być wystarczający powód, żeby wybrać się do kina. Ale dodajmy, że to niezwykle inteligentna, 90 minutowa farsa, obnażająca pustkę i zakłamanie amerykańskiej klasy średniej. Koniecznie.



Telefon, reż. Joel Schumacher

Jeśli sądzicie, że film, w którym 2 gości gada przez półtorej godziny przez telefon nie może być ciekawy, zobaczcie to dziełko twórcy niesławnego „Batmana i Robina”. Gadają Farrel z Sutherlandem. Tyle, że Sutherland ma broń, a cały świat patrzy.



Tomek Cirmirakis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz