Czapki z głów!
„Nie czas pytać o jutro niepewne, więc
cokolwiek los niesie łaskawy,
przyjmij ze szczerą ochotą i nie stroń od zabawy,
póki lata zielone nie znają siwizny.”
przyjmij ze szczerą ochotą i nie stroń od zabawy,
póki lata zielone nie znają siwizny.”
Pieśń zimowa, Horacy
Najnowszy film Otara Iosselianiego to wielowątkowa
opowieść o cyklach życia, nawiązująca do „Pieśni zimowej” Horacego. Głównymi
bohaterami są dwaj przyjaźniący się ze sobą starsi panowie, którzy cieszą się
sympatią i poważaniem młodszych sąsiadów ze swojego osiedla. Jest tu wątek
miłosny, elementy komediowe, a całość spajają sceny zdejmowania czapek z głów
przypadkowych przechodniów przez miejscowych złodziejaszków.
Początek filmu toczy się w czasie
rewolucji francuskiej, żeby następnie płynnie przenieść się do współczesnego
Paryża. Nie bez powodu była to akurat Wielka Rewolucja Francuska – przez cały film
przewija się bowiem motyw niesprawiedliwości społecznej i podziału klasowego, który nieoficjalnie, lecz jednak funkcjonuje do dzisiaj. Iosseliani drwi sobie z tego układu, karykaturalnie go przerysowując: bezdomni mówią wybitnie grzecznościowym językiem, pomagają sobie
nawzajem, natomiast najwyżsi urzędnicy spędzają czas na różnych
przyjemnościach, nie przejmując się losem przeciętnych obywateli.
„Pieśń zimowa” to groteskowa, bajkowa komedia z elementami dramatu, ze
świetnymi zdjęciami (Julie Grünbaum), kolorystyką przypominająca filmy Wesa
Andersona. Bardzo dobrze sprawdzili się w swoich rolach Rufus i Pierre Étaix,
tworząc portret dwójki zgryźliwych, ale sympatycznych staruszków. Pomimo poruszania się w trudnej tematyce starości, poszukiwania miłości czy biedy film daleki jest od marazmu, przez co widz patrzy na życie bohaterów z dystansem, z lekkim przymrużeniem oka.
fot. materiały prasowe |
Chociaż można ponarzekać na chaotyczne
budowanie narracji i momentami na zbyt wolną akcję, jest to jeden z ciekawszych
filmów Konkursu Głównego podczas 31. WFF. Nie sposób wymienić wszystkich
wątków, ciężko przypomnieć sobie imiona wszystkich postaci. Jednak tym, co film
stara się przekazać przede wszystkim, jest uniwersalna prawda zaczerpnięta od Horacego, że trzeba korzystać z życia jak najpełniej, brać to, co dla każdego przygotował los i "nie pytać o jutro niepewne".
Joanna Adamiak
Pieśń zimowa, reż. Otar Iosseliani, Gruzja 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz