niedziela, 14 października 2012

28. WFF: Krytycy polecają: dzień 1-2


Czas na małe podsumowanie pierwszych dwóch dni festiwalu. W paru krótkich zdaniach podpowiadamy co warto obejrzeć.
 

Dzień pierwszy:

Marcin:
Blondynka (Blondie), reż. Jesper Ganslandt, Szwecja 2012
Konkurs Międzynarodowy

Historia trzech zagubionych w życiu sióstr powracających do rodzinnego domu to klasyczny
dramat rodzinny, w którym znaleźć można nawiązania do dzieł Bergmana czy „Melancholii”
Von Triera. Z kolei wykorzystanie tragedii rodzinnej jako katalizatora zmian na lepsze może
przypominać „Wszystko albo nic” Mike’a Leigh. Precyzja i sprawność narracji nie pozwalają oderwać oczu od ekranu już od pierwszego ujęcia. 

Natalia:
Imagine, reż. Andrzej Jakimowski, Polska/Portugalia/Wlk. Brytania/ Francja 2012
Konkurs Międzynarodowy

Nieszablonowe podejście do tematyki niepełnosprawności w kinie - gra przestrzenią i dźwiękiem potęgująca doznania widza, a może wręcz pełniąca rolę edukacyjną? Znakomity Edward Hogg w objęciach ciepłej Lizbony. Dodatkowy plus za zorganizowanie seansu z audiodeskrypcją.

Agnieszka:
Szczęście w Twoich rękach (La suerte en tus manos), reż. Daniel Burman, Argentyna 2012
Pokazy specjalne

Historia nałogowego hazardzisty po czterdziestce, który postanawia poddać się wazektomii. Mając na koncie dwójkę uroczych dzieci, nad którymi opieką dzieli się z byłą małżonką, nie liczy już na wiele od życia. Los okazuje się jednak przewrotny, stawiając na jego drodze dawną miłość. Za pomocą karcianych metafor oraz prawd głoszonych przez rabinów, którzy nie wahają się grać rocka, obraz opowiada historię zwykłych ludzi starających się walczyć ze swoimi słabościami. Nie należy wierzyć w przypadek – wszystko jest w naszych rękach.

Dzień drugi:

Marcin:
Tam, gdzie płonie ogień (Ateşin Düştügü Yer), reż. Ismail Güneş, Turcja 2012
Odkrycia
Przewrotna, gorzka (choć na swój sposób zabawna) opowieść drogi. Jeśli jednak ktoś spodziewa się po tym filmie głosu w sprawie traktowania kobiet w krajach islamskich, może być nieco zawiedziony. Turecki reżyser sprytnie gra z widzem, pokazując, że tym, co decyduje o naszych losach czy poglądach, często – częściej niż bylibyśmy skłonni przyznać – rządzi przypadek. Patrol drogowy, kłótnia niemieckich turystów, zraniony palec, padający śnieg, stłuczka z ciężarówką – jak potoczyłyby się losy bohaterów, gdyby te drobne na pozór elementy ułożyły się w inny sposób?


Natalia:
Ace Attorney, reż. Takashi Miike, Japonia 2012
Odkrycia 

Twór to dziwaczny – komiksowy, nieforemny, kiczowaty i przepełniony krzykliwością rodem z japońskich teleturniejów telewizyjnych. A jednak ubaw co niemiara.

Krystian:
Tango Libre, reż. Frédéric Fonteyne, Francja / Belgia / Luksemburg 2012
Konkurs Międzynarodowy

Zaskakująca i tragikomiczna historia.Miłosnych trójkątów w kinie widzieliśmy mnóstwo. Tutaj nie dość, że mamy czworokąt to napiętą sytuację komplikuje jeszcze jeden szczegół. Rozkochani w jednej kobiecie mężczyźni znajdują się w więzieniu - i to nie po tej samej stronie krat. Momentami zabawne, dziwne, fajnie zagrane (rewelacyjnie zmontowane równoległe rozmowy podczas widzeń). Widok mężczyzn w więziennych drelichach, tańczących zmysłowe tango - bezcenny.

Patrycja:
Lilet, której nie było (Lilet Never Happened), reż. Jacco Groen, Holandia / Wlk. Brytania 2012
Konkurs Międzynarodowy 
Poruszająca historia Lilet, nastoletniej prostytutki z Manili, która próbuje przetrwać na twardym seks-rynku filipińskiej stolicy. Kontrowersyjny temat zrealizowany z imponującym taktem – bez łzawej tkliwości i emocjonalnego szantażu, za to z wrażliwością, szczerością i dystansem. Pozycja warta obejrzenia choćby ze względu na genialną kreację aktorską młodziutkiej Sandy Talag.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz