Jutro poznamy zwycięzców Berlinale. Tymczasem ostatni dzień pokazów prasowych Konkursu Głównego przyniósł dwa bardzo dobre filmy, które różni prawie wszystko – od kręgu kulturowego, w którym powstały, przez użyte środki wyrazu, po wiek głównych bohaterek. Łączą - wypalone papierosy.
Pierwszym filmem jest inne i
pełne śmiechu przez łzy „Nobody’s Daughter Haewon” Honga Sang-soo, twórcy zaliczanego
do koreańskiej nowej fali, którego „Hahaha”
zwyciężyło w sekcji Un Certain Regard na Festiwalu w Cannes w 2010 roku. Drugi
obraz to dosyć tradycyjne w formie, ale świetnie opowiedziane „Elle s’en va” („On My Way”), kino jednej aktorki - Catherine Deneuve w
reżyserii Emmanuelle Bercot, którą możemy znać z interwencyjnych „Studentek”
(2010) i niezbyt chlubnego udziału w realizacji komediowych „Niewiernych” (2012).
The
Loneliness of the Dying
Południowokoreańskie „Nobody’s Daughter Haewon” opowiada o
enigmatycznej, przyciągającej wzrok mężczyzn nieprzeciętną urodą i wzrostem, wzbudzającej zazdrość u
koleżanek Haewon (w tej roli piękna Jung
Eun-chae). Matka dziewczyny właśnie wylatuje do Kanady, a sama Haewon w poczuciu samotności i
narastającej depresji odnawia beznadziejny romans ze swoim profesorem ze szkoły aktorskiej,
reżyserem Seongjungiem Lee. Haewon wydaje się nieobecna, zasypia w szkolnych
ławkach i przy bibliotecznych pulpitach - w swoich snach śni wymarzone życie – między innymi
przypadkowe spotkanie z francuską gwiazdą Jean Birkin, która zauroczona Haewon, natychmiast ją adoptuje. Gdy się budzi – wydaje się być dalej pogrążona
w śnie – wiecznie nieobecna, grzecznie śmieje się z nieśmiesznych żartów i bezwiednie poddaje się woli innych.
„Nobody’s Daughter Haewon”, reż. Hong Sang-soo
Stylu Sang-soo nie sposób pomylić
– reżyser podobnie jak w poprzednich filmach operuje prostymi, kompozycyjnie prawie
„niewidzialnymi”, kadrami, unika cięć i zmian planu w montażu – oszczędnie korzysta
z zoomu by w idealnym momencie uchwycić reakcję na twarzach bohaterów (po czym szybko
wrócić do średniego planu). Umieszcza sceny w najzwyklejszych miejscach Seulu (dzielnicy West Village, w której mieszka główna bohaterka) – w parkach, na
placach czy w wyglądających jak prywatne mieszkania kawiarniach.
Film wypełniają subtelne humorystyczne akcenty, ale przede wszystkim to obraz sztucznego uwikłania w związek z żałośnie
śmiesznym reżyserem Lee (apogeum niezręczności sytuacji między Haewon
a Seongjungiem zostaje osiągnięte w scenie wspólnego picia z innymi studentami).
Oprócz pojawiającego się jak refren upijania się zdesperowanej i
zmęczonej Haewon dwukrotnie pojawia się inny motyw – rzucony na ziemię
niedopałek papierosa. Najpierw rzuci go zainteresowany wysoką pięknością młody, wyglądający jak rockman mężczyzna, później w tym samym miejscu wyląduje drugi niedopałek, gdy za dziewczyną podąży koreański reżyser. Oba gesty zaakcentuje zoom
kamery. Piękna Haewon jest w filmie Sang-soo wypalonym emocjonalnie papierosem,
którego wyrzucają wciąż na nowo kolejni mężczyźni.
Miss Bretanii 69’
Od beznadziejnego i bezskutecznego poszukiwania
paczki papierosów zaczyna się podróż Bettie (Catherine Deneuve), dobijającej sześćdziesiątki
właścicielki restauracji, która zostawiona przez wieloletniego kochanka „dla
młodszej” w przypływie złości wsiądzie w samochód i wyruszy przed siebie. Podróż
szybko znajduje swój cel – jej córka Muriel (w tej roli piosenkarka Camille)
wyjeżdża w poszukiwaniu pracy i wymaga od matki, by ta zaopiekowała się wnukiem Charlym. Odbierając chłopaka z drugiego końca Francji Bettie pojedzie
na zjazd miss francuskich regionów rocznik 69’, by do pamiątkowego zdjęcia raz jeszcze założyć szarfę z napisem „Miss
Bretanii”.
"Elle s'en va", reż. Emmanuelle Bercot
„Elle s’en va” podobnie jak chilijska
„Gloria” próbuje zmierzyć się z tematem nieuniknionej przegranej z młodością,
jednak robi to w zupełnie inny, bardziej tradycyjny sposób. Już pierwsze kadry, w których
reżyserka zestawia twarz starszej Deneuve z jej zdjęciem u szczytu sławy
sygnalizuje z jakim podejściem będziemy mieli do czynienia. W „Glorii”
oglądaliśmy postępującą starość szarej myszki, w „Elle s’en va” starzeje się lokalna
piękność. Początkowe poszukiwanie papierosów w przydrożnych motelach i benzynowych stacjach zamienia się w ciąg upokorzeń. Na Bettie nie czeka rycerz na białym koniu, a prymitywny, bezpośredni
Marco w tanim motelu, przy którego boku bohaterka z niedowierzaniem obudzi się rano. Niektóre obrazy mogą razić swoją
dosłownością (np. Bettie nocująca w sklepie meblowym na kanapach z wielkimi
naklejkami „wyprzedaż”), jednak prawie zawsze są one kontrowane humorem.
Deneuve ma dystans do siebie i swojej roli – nadaje filmowi niezbędnej klasy, lekkości
i luzu.
Drugi akt filmu – zdecydowanie najlepszy
– w którym Bettie odbiera wnuka i z trudnościami próbuje zaskarbić jego
zaufanie, a także dociera do rzeczonego zjazdu miss (świetna scena, w której fotograf nieopatrznie opowiada o kampanii "promowania seniorów" i żąda od oburzonych starszych pań „sixties
sexy look”) ogląda się świetnie. Niestety akt trzeci rozgrywający się na sielskiej, francuskiej
prowincji traci swoją naturalność i na koniec zostawia posmak
sztampy. Gloria odnajdywała samą siebie, wygrywała własną niezależność. Bettie
zostanie przez Bercot „na siłę” zakochana, a całość zakończy się banałem o „nadziei, która tkwi
w młodych”. I choć „Elle s’en va”
to wciąż sympatyczny, pełen radości film, droga pełna atrakcji, którą proponuje, okazuje się prowadzić donikąd.
Krystian Buczek
KONKURS GŁÓWNY:
"Nobody's Daughter Haewon", reż. Hong Sang-soo, obsada: Jung Eunchae, Lee Sunkyun, 90', Korea Południowa 2013
"Elle s'en va", reż. Emmanuelle Bercot, obsada: Catherine Deneuve, Nemo Schiffman, Gérard Garouste, Camille, Claude Gensac, 116', Francja 2013
Krystian Buczek
KONKURS GŁÓWNY:
"Nobody's Daughter Haewon", reż. Hong Sang-soo, obsada: Jung Eunchae, Lee Sunkyun, 90', Korea Południowa 2013
"Elle s'en va", reż. Emmanuelle Bercot, obsada: Catherine Deneuve, Nemo Schiffman, Gérard Garouste, Camille, Claude Gensac, 116', Francja 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz