Nawet
początkujący filmoznawca dostrzeże we współczesnym kinie ogromny wpływ
postmodernizmu. W ogromnym skrócie można powiedzieć, że przejawia się on
w łączeniu pozornie nie pasujących do siebie konwencji, stosowaniu
cytatów z innych dzieł oraz operowaniu parodią i pastiszem. Najciekawszy
wydaje się jednak „romans” filmu z innymi dziedzinami sztuki, np.
malarstwem. Czasem bowiem reżyserzy, w bardzo pomysłowy sposób,
„przemycają” pod warstwą fabularną nawiązania do znanych dzieł
plastycznych. Oto 5 filmowych transpozycji znanych prac malarskich.
- Watchmen Strażnicy (2009) i „Ostatnia Wieczerza”
„Ostatnia
Wieczerza” Leonarda da Vinci to zdecydowanie jedno z najbardziej
rozpoznawalnych i wpływowych dzieł sztuki w dorobku ludzkiej
cywilizacji. Nowego wymiaru nabrała przy okazji publikacji głośnej
powieści Dana Browna. Od tamtej pory motyw Ostatniej Wieczerzy
wykorzystywany był przez wielu twórców, zarówno w ujęciach tradycyjnych,
jak i obrazoburczych. Do obrazu nawiązał także Zack Synder w swoich
Strażnikach. Te wielowątkowe dzieło aż pęka w szwach od pojawiających
się w nim aluzji, a umieszczenie w miejscu Jezusa ciężarnej kobiety
znowu przywodzi na myśl Kod Leonarda da Vinci.
- Incepcja (2010) i „Niekończące się schody”
Ostatnia
dekada była dla Christophera Nolana czasem swoistej nobilitacji, a on
sam zaczął jawić się szerszej publiczności jako reżyser inteligentny,
aspirujący do tworzenia kina rozrywkowego o wysokoartystycznych
walorach. Swoją erudycją popisał się także w Incepcji. W ramach
skomplikowanej fabuły reżyser ukrył wiele interesujących tropów. Jednym z
nich z niech jest twórczość holenderskiego malarza i grafika M. C.
Eschera.
- Czerwony Smok (2002) oraz Williama Blake’a
Zdecydowanie
najbardziej czytelne wykorzystanie dzieła malarskiego spośród
wymienionych tutaj tytułów. Obraz Blake’a, „Wielki czerwony smok i
niewiasta obleczona w słońce”, zdobi bowiem plecy seryjnego mordercy,
ochrzczonego przez organy ścigania mianem „Zębowej Wróżki”. Mimo iż
filmowi Bretta Ratnera daleko do „Milczenia owiec”, połączenie
mistycznych wizji Blake’a i trzymającego w napięciu thrillera stanowi
godną uwagi kompilację.
- Różowe Lata 70-te (1998-2006) i „Nocne Jastrzębie”
Również
seriale oferują współczesnemu odbiorcy możliwości „odnajdywania”
ukrytych nawiązań. W ósmym odcinku pierwszej serii „Różowych Lat…”
pojawia się właśnie obraz Edwarda Hoppera – „Night Hawks”. Twórcy
serialu najwidoczniej doskonale zdawali sobie sprawę z wielkiego wpływu,
jaki wywarła twórczość tego malarza na amerykańską kulturę.
- Inwazja: Bitwa o Los Angeles (2011) a prace Zdzisława Beksińskiego
Ostatnie
miejsce, choć w niczym nie ustępujące pozostałym, należy do Polaka
(który w zaciętym boju pokonał takie osobistości, jak Rene Magritte czy
Salvador Dali). Wbrew pozorom, twórczość Zdzisława Beksińskiego, znana
jest także poza granicami naszego kraju. Dowodem jest chociażby
amerykańska superprodukcja „Battle: Los Angeles”. Jak podaje magazyn
„Empire”, postaci kosmitów inspirowane były pracami polskiego artysty.
Trudno się z tym nie zgodzić obserwując pojawiające się na ekranie
pokraczne stworzenia, do złudzenia przypominające wymysły wyobraźni
Beksińskiego.
Piotr Przytuła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz